NIE ŻYJE KS. JÓZEF PISZCZEK DŁUGOLETNI MISJONARZ W REPUBLICE KONGA
„Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi”
Z głębokim smutkiem w sercach przyjęliśmy tragiczną wiadomość. W 32 roku kapłaństwa, po ponad 25 latach pracy misyjnej w kongijskiej misji Oyo, zmarł nasz tylmanowski rodak, misjonarz, ksiądz Józef Piszczek.
Już od wtorku 2 kwietnia nasze myśli i modlitwy biegły w kierunku Republiki Kongo i misji księdza Józefa. Wtedy właśnie dotarła do nas wiadomość o tym, że ksiądz Józef zaginął.
Jak opowiada siostra Lilioza – józefitka pracująca w Kongo, dzień ten był dla księdza Józefa dniem intensywnej pracy. Rano wraz z Legionem Maryi pojechał do sąsiedniej parafii. Po powrocie był na budowie nowego kościoła pw. Miłosierdzia Bożego i bł. Jana Pawła II w Oyo. Późnym popołudniem odwiedził z posługą sakramentalną chorych swojej parafii. Po tym wyczerpującym i bardzo upalnym dniu miał udać się do
domu zakonnego sióstr Józefitek. Kiedy nie przyszedł na umówione spotkanie, zaniepokojone siostry postanowiły sprawdzić, co się stało. Nie znalazły go w mieszkaniu, ale nad przepływającą obok plebanii rzeką Alimą, w której ksiądz Józef często pływał, znalazły przybory kąpielowe misjonarza. Rozpoczęto intensywne poszukiwania, w które zaangażowało się wielu parafian z misji Oyo. Cały czas towarzyszyliśmy tym poszukiwaniom naszą modlitwą i niegasnącą nadzieją.
W piątek w godzinach wieczornych otrzymaliśmy informację, że jego ciało zostało odnalezione w rzece, a śmierć nastąpiła na skutek utonięcia.
W ostatnim liście do swojej najmłodszej siostry Alicji – werbistki przywołał wymowne słowa poety:
Każdemu daj śmierć jego własną Panie!
Daj umieranie co wynika z życia
Gdzie miał swą miłość, cel i biedowanie…
Na swoim obrazku prymicyjnym wypisał słowa: „Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi”. To swoje kapłańskie zawołanie pięknie realizował całym swoim życiem. Wszystko poświęcił dla swoich ukochanych czarnych Braci i Sióstr. Dwa miejsca stały się Jego ojczyzną i wypełniały całe Jego serce – rodzinna Tylmanowa i misja Oyo w Republice Konga. W testamencie, który pozostawił wyraził swoją wolę w sprawie pogrzebu. Chciał zostać pochowany w Oyo, jeśli umrze w Afryce, albo na cmentarzu parafialnym w Tylmanowej ze swoimi rodzicami, jeśli umrze w Polsce. Jego ostatnia wola zostanie spełniona. W środę, 10 kwietnia, ciało misjonarza spocznie przy zbudowanej przez niego Grocie Matki Bożej w Oyo.
Przywołujemy dziś w pamięci wszystkie spotkania z nim, kiedy odwiedzał naszą parafię. Zawsze radosny i uśmiechnięty i pełen życzliwości, dobroci i pokory dawał świadectwo swojego poświęcenia Bogu oraz niezmiernej wrażliwości na godność każdego człowieka i stworzonego świata. Jego praca na misjach stała się dla wielu z nas wielką zachętą do troski o misje, do tego byśmy i my byli świadkami Jezusa „aż po krańce ziemi”.
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie.
Ks. Marek Mroczek
Proboszcz
Więcej informacji na stronie:
http://tylmanowa.info/
Wyrazy Szczerego i Głębokiego Współczucia
Rodzinie, Przyjaciołom, Parafianom
zmarłego
ks. Józefa Piszczka
składa
Zarząd oraz członkowie RMK Tylmanowa
« poprzednia | następna » |
---|